sobota, 14 lipca 2018

SETNY POST! Trylogia Grisza - Leigh Bardugo

Cześć! Dzisiejszy post jest już setnym, który dla was napisałam :) Jestem tym bardziej zadowolona, że będzie to opinia o książkach mojej ulubionej autorki, czyli Leigh Bardugo. To nie może być przypadek :) Zapraszam na recenzję Trylogii Grisza.


Historia zawarta w tych trzech tomach opowiada o nastolatce - Alinie Starkov, która pewnego dnia odkrywa w sobie wielką moc. Od razu wzbudza to zainteresowanie jednego z najpotężniejszych Griszów  - Darklinga. Alina odkrywa świat Griszów, oswaja się z mocą, którą posiada i uczy się ją kontrolować. Jednak z biegiem czasu okazuje się, że nie każdemu można ufać, a zdolność dziewczyny będzie chciało wykorzystać wiele osób. Tajemnice, magia, pradawne baśnie, wojna o wolność i pokój, to wszystko znajdziecie w tej serii.


"Problem z  pragnieniem polega na tym, że przez nie jesteśmy słabi.

Rozbudowany świat

Leigh Bardugo stworzyła naprawdę niesamowity świat, który cały czas wykorzystuje w swoich powieściach, co widać po wydawanych książkach. W Trylogii Grisza, jak sama nazwa wskazuje,  poznajemy Griszów. Są to ludzie, którzy urodzili się ze specjalną mocą. Griszackie społeczeństwo dzieli się na Korporalników, Eterealników oraz Materialników, a te grupy dzielą się na jeszcze mniejsze specjalizacje. Mamy do czynienia z Sercodarcami, którzy potrafią uzdrowić, ale też zabić człowieka np. spowalniając mu puls. Do Korporalników należą również Uzdrowiciele, którzy potrafią uzdrawiać (nikt się tego nie spodziewał). Pośród Eterealników znajdziemy Szkwalników kontrolujących wiatr, Inferników zajmujących się ogniem oraz Pływowładnych potrafiących sterować wodą. Materialnicy są uważani za najsłabszych i najmniej potrzebnych Griszów. Potrafią budować przedmioty, wymyślają różne wynalazki.Większość Griszów żyje w Ravce, gdzie służą w Drugiej Armii dla ravkańskiego króla lub uczą się Nauki Małej w Małym Pałacu.
Jednak oprócz tych "normalnych Griszów" istnieją jeszcze bardzo potężni Griszowie. Jest to Darkling, który potrafi władać cieniem. Rodzina Darklinga, cały ten klan już od wielu wieków pełni w Ravce ważną rolę,  ponieważ dowodzi Drugiej Armii i doradza królowi. Jak się również potem okazuje, nie on jedyny jest potężny. Alina odkrywa w sobie moc, dzięki której może przywoływać światło. Jasne promienie wręcz lgną do niej, dlatego zostaje nazwana Przyzywaczką Słońca.

☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️

Jednak oprócz Ravki i społeczeństwa Griszów Leigh Bardugo bardzo dobrze wykreowała resztę świata. Wiemy, że na terytorium Ravki znajduje się Fałda, czyli obszar cienia, w którym żyją potwory polujące na ludzi. Poznajemy także takie państwa jak Fjerda, Szu Han czy Nowoziemsk. Z resztą w każdej książce znajduje się mapka, więc rozeznanie się w terenie nie stanowi większego problemu.

Nowy książkowy mąż, czyli nieco o bohaterach

Alina jest sierotą. Nie zna swojego domu, rodziny, nie wie skąd pochodzi. Dziewczyna od zawsze była cicha, mizerna, nieco dziwna dla ludzi z zewnątrz. W przeciwieństwie do Mala, chłopaka, który jako jedyny był dla niej kimś bliskim, jej przyjacielem. On zawsze był pewny siebie, wszyscy go lubili, miał powodzenie u dziewczyn, co nie podobało się Alinie. Poznając tę dwójkę bohaterów, mamy dokładnie taki obraz. Jednak wydarzenia przedstawione w książce mają na nich wpływ. Alina, z którą mamy do czynienia  w tomie "Cień i kość", to zupełnie inna osoba niż ta w "Ruinie i rewolcie". Początkowo dziewczyna była bardzo naiwna i strachliwa, jednak później jej postać staje się dojrzała, odważna, nieraz podejmuje trudne decyzje. Te zmiany w swoim zachowaniu, zauważa sama Alina. Bardzo podoba mi się ten rozwój naszej głównej bohaterki.
Mal od początku trylogii jest obecny przy dziewczynie. Nawet gdy nie ma go w jej pobliżu, pojawia się we wspomnieniach czy przemyśleniach. Do postaci Mala mam mieszane uczucia. Na pewno jest dobrym żołnierzem oraz wsparciem dla Aliny, co jest jego zaletą. Jednak w zestawieniu go z dwójką innych silnych charakterów, o których jeszcze wspomnę, Mal wypada dosyć blado. Według mnie nie ma interesującej osobowości, co sprawia, że jest po prostu nijaki. Dopiero w ostatniej części jego postać zaczęła mnie nieco bardziej interesować.


O wiele ciekawszą postacią jest Darkling. Jego tajemniczość, opanowanie i sposób bycia nieraz hipnotyzowały Alinę oraz mnie jako czytelniczkę. Już sam jego wygląd czarne włosy, szarawe oczy i mroczny, czarny strój robią wrażenie. Jest to naprawdę świetnie stworzona postać, myślę, że jedna z ciekawszych, jakie ogólnie pojawiają się w książkach. Dlatego żałuję, że w całej trylogii Leigh Bardugo nie napisała o nim czegoś więcej, nie rozbudowała go bardziej. Mam zamiar przeczytać dodatek "The Demon in the Wood", może tam dowiem się czegoś więcej.

"Żyjesz jedną chwilą. Ja żyję tysiącem chwil."

Moją ukochaną postać zostawiłam na koniec. Moim numerem jeden jeśli chodzi o tę książkę jak i o jakąkolwiek inną, jest Mikołaj. Ten człowiek ma taką charyzmę i poczucie humoru, za które go uwielbiam! Jest pewny siebie, ale kiedy trzeba potrafi zachować spokój i opanowanie. Dodatkowo Mikołaj bardzo często pokazuje, że jest inteligenty i zaradny, potrafi przewidzieć lub wydedukować różne wydarzenia. Uważam, że czytając dialogi z nim będziecie mieli wiele sytuacji, kiedy gwałtownie wybuchniecie śmiechem, ale również nieraz po prostu zdziwicie się jego pomysłowością.


Wojna w Ravce

Podczas czytania Trylogii Grisza obserwujemy, że Ravka coraz bardziej się rozpada. Bardzo podoba mi się to, że podczas przygotowań do wojny autorka nie skupiła się tylko i wyłącznie na tym, aby to żołnierze byli dobrze wyposażeni. Tu równie ważne są sojusze, dobre zaprezentowanie się, przekonanie ludu do swojej racji. Cieszę się, że polityka w książkach pani Leigh Bardugo jest tak dobrze skonstruowana i rozbudowana.

"Kiedy ludzie mówią, że coś jest niemożliwe, na ogół mają na myśli, że jest to nieprawdopodobne."

Od najgorszej książki do najlepszej?

Zdecydowanie "Cień i kość" to najsłabszy tom tej trylogii. Dlatego jeśli ta pierwsza część nie do końca was przekona, nie rezygnujcie i czytajcie dalej. "Szturm i grom" ma w sobie dużo akcji, pojawiają się nowi bohaterowie, starzy odkrywają nowe sekrety, więc jest dużo ciekawiej. Zakończenie w "Ruinie i rewolcie" kilka razy złamało mi serduszko, ale jednocześnie jestem usatysfakcjonowana tym końcem, ponieważ zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń w ostatniej chwili.


Podsumowując, Trylogia Grisza to naprawdę dobre książki. Z tomu na tom historia coraz bardziej się rozwija, jeszcze bardziej nas zaskakuje.  Polecam ją osobą, które lubią fantastykę z dobrze wykreowanym światem i ciekawymi bohaterami, których poznajemy coraz lepiej w każdej części. 
W "Szóstce wron" i "Królestwie kanciarzy" pojawiają się spojlery to tej trlogii, więc warto ją przeczytać wcześniej. Jednak ja zrobiłam na odwrót i nie było wielu momentów, które udało mi się przez to przewidzieć.

Moja ocena: 8/10

  Czytaliście którąś z książek Leigh Bardugo? Dajcie znać jakie są wasze odczucia :)

Trzymajcie się i do następnego! 

25 komentarzy:

  1. Nie czytałam tych książek i w najbliższych planach ich nie mam, ale kto wie, może kiedyś... :p
    Gratuluję setnego posta! To wielka liczba :*

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to mój gatunek książek. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, chociaż szkoda, bo książki są warte uwagi.

      Usuń
  3. Nie wiem czy przeczytam, ale gratuluję setnego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ładna mapa :D Po dylogii "Szóstka wron" jakoś średnio mam ochotę na inne książki autorki, a już tym bardziej z tego samego uniwersum. Niby "Szóstka wron" i "Królestwo kanciarzy" były dobre, ale ten świat nie do końca mnie przekonał. Raczej czekam na inne pomysły autorki.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba <3 W sumie też jestem ciekawa jakiejś historii z innym światem.

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki ale muszę przyznać, że graficznie okładka jak i mama wyglądają bosko!
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Woooo bardzo mi sie podoba opisana całość. Najbardziej przypadła oku mapa :) świetnie wydana powieść!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przypomina mi to "Niepowszednich". Być może przeczytam bo ostatnio polubiłam takie klimaty.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tej książce :/ Muszę na nią zerknąć :)

      Usuń
  8. Fantastyka to niestety nie moje klimaty, więc mimo ciekawej recenzji, nie skuszę się na tą serię... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję setnego posta. ;) Co do trylogii to za jakiś czas mogłabym po nią sięgnąć, ale na chwilę obecną mam za dużo książek do przeczytania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam książe autorki ani nie znałam tej serii. Oswieciłaś mnie tym postem i teraz wiem czego szukać. Ta seria wydaje się być odpowiednia dla mnie! Chciałabym poznać bohaterów :) Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko, jaka piękna mapka <3
    Kurde, powiem Ci, przekonałaś mnie :D
    Nie miałam tej serii w planach, ale chyba teraz je zmienię.
    Cieszę się też, że z każdym kolejnym tomem jest coraz lepiej, zdecydowanie lubię taki rozkład sił :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że cie przekonałam :D Mam nadzieję, że ci się spodoba!

      Usuń
  12. ja też mam w planach inną kolejność, bo jeśli sięgnę po książki tej autorki, chcę najpierw przeczytać Szóstkę wron :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ❤️❤️ Czytaj Wrony, a potem mam nadzieję, że Trylogię Grisza

      Usuń
  13. Nie, nie czytałam nic. Ale widzę, że chętnie nadrobiłabym te zaległości!

    OdpowiedzUsuń