sobota, 31 grudnia 2016

Recenzja |14| Wszystkie jasne miejsca - Jennifer Niven

Hejka! Jak tam minęły wam święta? Znaleźliście książki pod choinką? Już zaraz Nowy Rok! Cieszycie się?
U mnie święta minęły bardzo dobrze :) Troszkę się rozleniwiłam i zrobiłam małą przerwę od pisania. Jednak już wracam z nową energią. Dzisiaj zapraszam was na recenzję książki "Wszystkie jasne miejsca", która wywarła na mnie duże wrażenie.
Doceńcie to, że wyszłam na dwór. Ryzykowałam spotkanie z dzikami.
"Theodore Finch codziennie rozmyśla nad różnymi sposobami pozbawienia życia,  jednocześnie nieustannie szuka czegoś, co pozwoliłoby mu pozostać na tym świecie. 
Violet Markey żyje przyszłością i odlicza dni do zakończenia szkoły. Marzy o ucieczce z małego miasteczka w Indianie i od rozpaczy po śmierci szkoły.
Kiedy Finch i Violet spotykają się na szczycie szkolnej wieży, sześć pięter nad ziemią, nie do końva wiadomo, kto komu ratuje życie. A gdy ta zaskakująca para zaczyna pracować razem nad projektem geograficznym, by określić "cuda" Indiany", ruszają - jak to określa Finch" - tam, gdzie poprowadzi ich droga: w miejsca maleńkie, dziwaczne, piękne, brzydkie i zaskakujące. Zupełnie jak życie.
Wkrótce tylko przy Violet Finch może być sobą -  śmiałym, zabawnym chłopakiem, który wcale nie jest takim wariatem, za jakiego go używają. I tylko przy Finchu Violet zapomina o odliczaniu dni, a zaczyna je przeżywać. Uczy się żyć od chłopaka, który pragnie umrzeć."

Jeśli ktoś kiedyś zapyta mnie o czym jest ta książka, odpowiem że o wszystkim. W tej książce znajdziecie praktycznie każdy możliwy temat. Od pierwszej miłości, problemów w szkole, w domu z rodziną, szukania własnego miejsca na świecie, odnajdywaniu się w rzeczywistości, choroby psychiczne do śmierci bliskich.
Historia Violet i Finch'a bardzo mnie urzekła i wywołała multum emocji.

"Jesteś wszystkimi kolorami jednocześnie, w największej ich jaskrawości"

Bardzo podobało mi się jeżdżenie po Indianie i zwiedzanie niecodziennych zabytków tego stanu. Z miłą chęcią śledziłam losy bohaterów, ich wzajemnego poznawania się i cieszenia sobą nawzajem. Myślę, że wycieczki, które urządzali działały pozytywnie zarówno na Violet jak i Fincha. Będąc razem mogli zapomnieć o otaczających problemach i odnajdywać siebie. Wszystko to razem było naprawdę cudowne. Każde miejsce, które zobaczyli miało własną ciekawą historię i było na swój sposób piękne.

"- To najbrzydsze miejsce jakie widziałam w życiu. I nie tylko tutaj, ale  w całym stanie;
-Możesz w to nie wierzyć, jeśli nie chcesz, ale na pewno znajdą się ludzie, dla których będzie to piękne miejsce..."
 
O głównych bohaterach nie będę się za bardzo rozpisywać.  Oni po prostu skradli moje serce. Z początku trudno było mi wyobrazić sobie ich z wyglądu, ponieważ autorka bardzo krótko ich opisała. Jednak nie był to na tyle duży problem aby popsuć mi przyjemność z czytania. Violet i Finch  są dość nietypowymi postaciami, co niektórym może przeszkadzać, ale ja bardzo ich polubiłam.
 

Podczas czytania raz byłam szczęśliwa, innym razem potwornie smutna. Pierwszy czas rozpłakałam się czytając książkę. Wcześniej zwyczajnie współczułam bohaterem, jednak "Wszystkie jasne miejsca" całkowicie mnie poruszyły. Teraz gdy tylko patrzę na okładkę lub biorę tę książkę do ręki to jestem poruszona od środka.
Autorka oprócz wspaniałej historii opisała kawałek swojej przeszłości. Całość skłania do refleksji. Ja cały czas przeżywam tę opowieść, zastanawiając się nad tym wszystkim co znalazłam na kartkach tej powieści.
 
Jeśli chodzi o zakończenie to taki rozwój zdarzeń przeszedł mi przez myśl. Mimo to koniec całkowicie mną wstrząsną. Ostatnie kilkadziesiąt stron z jednej strony jest smutne, ale również piękne. Dlaczego? Ponieważ jest w pewien sposób pozytywne. Pokazuje jaki wpływ mieli na siebie bohaterowie i jak ich znajomość wpłynęła na ich życia. Dodatkowo zakończenia zapada w pamięć,  powoduje wybuch tysiąca myśli i emocji. Cieszę się, że autorka tak zakończyła tę książkę.
 
Przepraszam, jeśli ta recenzja jest chaotyczna. Trudno mi przekazać to co chciałabym wam przekazać masło maślane.  Musicie po prostu wiedzieć, że książka bardzo mi się podobała, wręcz skradła moje serce. Uwielbiam Violet i Fincha, którzy są bardzo ciekawymi i niecodziennymi postaciami. Myślę, że będą jedną z moich ulubionych książkowych par.
Zachęcam was do zapoznania się z tą lekturą. Naprawdę warto. Ogólnie uważam, że powinno czytać się książki poruszające trudną tematykę. Możecie mi napisać jakie znacie tytuły tych "cięższych" książek.

Szczęśliwego Nowego roku!

Trzymajcie się i do zobaczenia już w 2017!
 

 




39 komentarzy:

  1. Też uwielbiam tę książkę! Poruszyła mnie tak bardzo, że po zakończeniu jeszcze długo płakałam. Naprawdę warto jej poświęcić czas. A teraz z niecierpliwością czekam, aż jakieś wydawnictwo zainteresuje się drugą książką autorki, bo bardzo chcę ją przeczytać. ;)
    Szczęśliwego Nowego Roku! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie przeczytałabym kolejną książkę tej autorki.

      Usuń
  2. Hmm...książki raczej nie przeczytam...przynajmniej w najbliższym czasie :P Zdecydowanie teraz mam ochotę na fantastykę, tak więc książki tego typu nie zamierzam na razie tykać xD Jednak bardzo ciesze się, że tonie się podobała :D
    Buziole :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki chaos w recenzji tylko sprawia, że chcę przeczytać tę książkę! Mam nadzieję, że udzieli mi się częściowy entuzjazm po lekturze .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że ta nieogarnięta recenzja ci nie przeszkadza :)
      Również mam taką nadzieję.

      Usuń
  4. Już od dawna na nią poluję, a dzięki twojej recenzji jeszcze bardziej mam na nią ochotę.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam Bookwormscity

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że jeszcze bardziej cię zachęciłam :*

      Usuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tej książce! Ale recenzja napisana jest tak, że z chęcią po nią sięgnę! :)
    Życzę dobrego, Nowego Roku :) Obserwuję,żeby być na bieżąco z postami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, ta książka jest jedyna w swoim rodzaju. Tylko można ją polubić!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam ale wiele o niej słyszałam :) Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak polecasz to chyba się skuszę, bo i tak miałam ją w swoich planach :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Naprawdę warto przeczytać.

      Usuń
  9. Jak tak dobrze o niej piszesz to dodaję ją do mojej nieskonczonej listy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiele słyszałam o tej książce, szczególnie dużo jej było u zagranicznych bookstagramerów i tak dalej, ale później jakoś o niej zapomniałam.. Dzięki za przypomnienie :D No i to będzie chyba jedna z tych pozycji, która zacznie zapełniać kolejną setkę do przeczytania w tym roku.

    Pozdrawiam, Poszukiwaczka Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :D
      Zdecydowanie warto ją na tej liście umieścić.

      Usuń
  11. Jest na mojej liście TBR i może w końcu się zbiorę do kupienia jej. A wtedy będzie trochę bliżej do czytania :D

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam, troszkę czasu już minęło, ale pamiętam. Najbardziej urzekły mnie podróże po Indianie i te zagadki na końcu, jednak nie lubiłam Fincha, dla mnie był irytujący i wnerwiał mnie swoim zachowaniem. :) Pozdrawiam cieplutko! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagadki były bardzo ciekawe. Ich odgadywanie wywołało we mnie dużo emocji. Mnie na początku trochę denerwowała Violet, ale później bardzo ją polubiłam.

      Usuń
  13. Nie czytałam jej, jakoś mnie do niej nie ciągnie, pewnie przez okładkę ;/
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta książka pod względem fabularnym mnie nie powaliła, ale pod względem emocjonalnym zmiotła mnie z powierzchni ziemi. Violet była odrobinę irytująca, jednak Fincha uwielbiam, został niesamowicie wykreowany i na próżno szukać w literaturze kogoś podobnego do niego!

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również Violet trochę irytowała, ale tylko na samym początku. A Finch, ach.. cudowny <3

      Usuń
  15. Wcale nie była chaotyczna :)
    No cóż, kiedyś chciałam przeczytać tę książkę, ale niezwykle niepochlebna recenzja u zaprzyjaźnionej blogerki kompletnie wybiła mi ten pomysł z głowy.
    Póki co mam co czytać ;)
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już kwestia gustu. Możliwe, że ta książka nie jest w twoim typie. Ja jednak bardzo ci ją polecam.

      Usuń
  16. Mam ją w planach i również na swojej półce, ale na razie jest nie przeczytana. Oby to się zmieniło w tym roku, bo widzę że wiele tracę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka, którą chcę przeczytać! Tylko nie wiem kiedy bo mam dość długą listę :D
    Kisiel truskawkowy

    OdpowiedzUsuń
  18. Koniecznie muszę ją przeczytać :) i to już od dłuższego czasu chodzi za mną ten zamiar, a w tym roku to już musi mi się udać :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ,,Wszystkie Jasne Miejsca'' to piękna książka, wręcz o wiele lepsza niż niejedna młodzieżówka. Zakończenie pozostawia uczucie takiej...pustki, żalu, smutku, sama nie wiem jak to określić. W każdym razie historia jest bardzo wartościowa!

    http://guide-to-the-world-of-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Wspaniała książka, warta uwagi :)

      Usuń
  20. Bardzo, bardzo dużo słyszałam o tej ksiązce, chyba najwyższy czas ją przeczytac ;)
    annileve.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo Ci zazdroszczę tej lektury. Poluję na tę książkę i poluję i na razie niestety nic z tego nie wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekałam na nią w bibliotece kilka miesięcy.

      Usuń