"Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. A odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań.
Tajemnicze zielone drzwi z klamką w kształcie jaszczurki. Gadające kamienne posągi. Niania z tasakiem ukryta w schowku na miotły... Tak, ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne
A szczególnie ten: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał w środku nocy. Liv zna tych chłopaków z nowej szkoły - i co dziwne, zawsze gdy spotykają się na jawie, oni wiedzą o niej więcej, niż powinni... Chyba, że śnili ten sam sen, co ona?
Ta czwórka skrywa przed nia jakąś tajemnicę, ale ciekawska Liv nie powstrzyma się przed niczym, żeby dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. I wcale nie przeszkodzi jej fakt, że każdy z tych chłopaków jest wręcz zabójczo przystojny."
Szesnastoletnia Liv wraz z młodszą siostrą - Mią przeprowadzają się do Londynu. Początkowo miały zamieszkać w wiejskim domku, jednak z powodu "niewielkiej zmiany planów" muszą przenieść się do londyńskiej kamienicy. Dziewczyny nie są z tego powodu zadowolone, mimo że są już przyzwyczajone do przeprowadzek ( to ich szósta ), niewielki domek był spełnieniem ich marzeń. Niestety ich mama już wszystko zaplanowała. Siostry rozpoczynają naukę we Frognal Academy.
Liv w nowej szkole poznaje denerwującą Persefonę oraz czterech bardzo przystojnych chłopaków.
No właśnie... Liv spotyka ich również we śnie. I chociaż dziewczyna zawsze miała magiczne i barwne sny ten jest inny. Wydawać by się mogło, że we czterech śnili ten sam sen co ona...
Nigdy przedtem nie czytałam książki, w której duża cześć akcji dzieje się w snach. Muszę, jednak przyznać, że ten motyw bardzo mi się spodobał. Sama chciałabym mieć taką wielką wyobraźnię i podczas snu przeżywać różne przygody.
A dodatkowo Liv ma naprawdę ciekawe sny i gdy zagłębia się w tajemnicę nastolatków jest coraz mroczniej. Dlatego cała zagadka i opisy demona oraz różne inne dziwne rzeczy czasem powodowały, że naprawdę miałam gęsią skórkę
Jeśli chodzi o bohaterów to zarówno Olivia jak i jej siostra są fankami kryminałów i sekretów. Mia jest taką "małą detektywką", dlatego chce rozwiązać sprawę tajemniczej Secrecy, która prowadzi bloga o nowinkach z akademii. Mia umiała mnie również rozśmieszyć.
Uśmiech na twarzy powodowała u mnie również Lottie, która przekręcała słowa i nie umiała się wysłowić.
W książce był też oczywiście wątek miłosny. Podobało mi się, że chłopaków jest aż czterech, więc każdy może sobie wybrać któremu kibicować, nawet jeśli z czasem wiadomo, którego wybierze główna bohaterka.
Styl pisania autorki jest przyjemny, więc szybko można przebrnąć przez chwile nudy.
Dodam również, że okładka jest cudowna.
Podsumowując, książka podobała mi się. Dzięki niej mogłam wcielić się w detektywa i sprawdzić czy moja teoria rozwiązania zagadki jest dobra. Na szczęście nie udało mi się przewidzieć zakończenia.
Poprzednia recenzja:"Ponad wszystko"
Nieźle idzie Ci,to pisanie recenzji. Oby tak dalej,trzymam kciuki💕
OdpowiedzUsuńDziękuję💕
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do soboty!
Do zobaczenia ;)
UsuńMyśę, że kiedyś na pewno po nią sięgnę :) Powodzenia w pisaniu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
www.zaczytanawiedzma.blogspot.com
Dziękuję
UsuńRównież pozdrawiam, Ola
Opis niespecjalnie mnie przekonuje do tej książki, wydaje mi się jakiś taki... infantylny. O ile zawsze lubiłam wykorzystywanie motywów snu w powieściach, o tyle trochę mnie zraziłaś informacją, że w Silver jest aż czterech adoratorów! To zdecydowanie za wiele. Nie wiem, czy sięgnę po tę powieść w przyszłości.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Może się jeszcze przekonasz do tej książki. Mi osobiście nie przeszkadza to, że jest czterech chłopaków, bo mogłam sobie wybrać ulubionego, ale rozumień, że każdy lubi co innego.
UsuńKsiążkę przeczytałam i bardzo mi się ona podoba :)
OdpowiedzUsuńWydanie jest prześliczne <33 ♥
Pozdrawiam
joolsandherbooks.blogspot.com
Wydanie przyciąga uwagę, to fakt :)
Usuń