Hejka! Zapraszam Was na recenzję książki pt. „Niebo jest
wszędzie”.
„Siedemnastoletnia Lennie jest załamana po nagłej śmierci
starszej siostry. Jedyną osobą, przy której czuje mniejszy ból, jest chłopak
siostry, Toby, który cierpi tak samo jak ona. Są ze sobą coraz częściej, coraz
bliżej. Nic nie mogą na to poradzić – ani na potworne wyrzuty sumienia.
Wszystko staje się jeszcze bardziej trudne, gdy w szkole zjawia się nowy
chłopak, Joe. A Lennie z przerażeniem odkrywa, że nie może przestać myśleć o
jego czarnych oczach i miękkich ustach…
Czy można tak cierpieć po stracie siostry i myśleć o jej
chłopaku? Rozpaczać i równocześnie być tak szczęśliwą? A może miłość jest
właśnie po to, by nie dać się prześladować temu, co przepadło, i tylko trwać w
zachwycie nad tym, co jest…”
„Niebo jest
wszędzie, zaczyna się u twoich stóp”
Lennie bardzo cierpi po stracie starszej siostry – Bailey.
Dziewczyna cierpiała na arytmię serca i dostała zapaści. Teraz cała jej rodzina
jest w żałobie. Lennie i Bailey były nierozłączne, dlatego młodszej z nich
trudno jest przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Siedemnastolatka zamyka się w
sobie, nie chce rozmawiać z babcią ani z wujkiem. Oddala się od swojej
najlepszej przyjaciółki. Czuje się tak,
jakby życie straciło wszystkie barwy. Aby utrzymać kontakt ze swoją siostrą dziewczyna
pisze do niej krótkie wiersze, które zostawia w różnych miejscach.
„Wyjątkowa
powieść: rozdziera, ale i rozgrzewa serce”
Na początku trudno było mi przyzwyczaić się do stylu pisania
autorki, dlatego też przez pierwsze kilkadziesiąt stron książkę czytało mi się
dosyć trudno. Natomiast im bardziej się w nią zagłębiałam tym lepiej się ją
czytało, a historia stawała się coraz ciekawsza. Lektura głównie opiera się na
myślach oraz rozterkach głównej bohaterki. Dziewczyna z jednej strony bardzo
tęskni za siostrą, a z drugiej jest coraz szczęśliwsza. Myślę, że na jej
miejscu miałabym podobny dylemat i trudno byłoby mi się po tym wszystkim
pozbierać. Jednak książka nie opiera się tylko i wyłącznie na smutku i żałobie.
Szczerze mówiąc ja czytając ją, przez większą część uśmiechałam się do stron J . Na pewno ta powieść
rozgrzała moje serce. Natomiast, z kwestią, że ta lektura to wyciskacz łez nie
do końca się zgadzam. To prawda, były takie momenty, kiedy robiło mi się
smutno, ale to tyle. Spodziewałam się naprawdę wzruszającej powieści przy
której będę płakać jak bóbr, jednak nic takiego się nie wydarzyło.
Poprzedni post:LBA
Jeśli chodzi o bohaterów to zacznę od Lennie. Z jednej
strony ją lubiłam, no bo wiadomo, że strata bliskiej osoby to coś poważnego, a
z drugiej chwilami strasznie irytowało mnie jej zachowanie. Prawie przez całą
książkę nastolatka była samolubna i egoistyczna.
Moją ulubioną postacią jest Joe. Jego pozytywna energia
zaraża wszystkich dookoła , łącznie ze mną J. Nie będę więcej pisać o postaciach, ponieważ
chcę uniknąć spoilerów.
"To jest nasza historia i my ją opowiadamy"
Ogólnie mówiąc książka podobała mi się. Mimo, że na początku
spodziewałam się trochę czegoś innego. Myślę, że „ Niebo jest wszędzie” to
powieść po którą warto sięgnąć, ponieważ skłania do refleksji. Ja prawdopodobnie kiedyś do niej wrócę,
ponieważ gdy tylko skończyłam ją czytać w mojej głowie zrodziła się myśl, że mogłabym
przeczytać ją jeszcze raz.
A wy czytaliście już "Niebo jest wszędzie"? Dajcie znać czy ta recenzja się Wam podobała i do zobaczenia w kolejnym poście :)Poprzedni post:LBA
Tak czytałam. Tylko ja uwielbiam autorkę, więc książka była dla mnie przyjemnością. Trochę przygnębiającą, ale cała historia również mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńHej! Zapraszam serdecznie do zabawy!
Usuńhttps://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2016/10/monolog-z-ksiazka-w-doni-promyczek-film.html
Z chęcią wezmę w niej udział!!
UsuńJakbyś miała to skategoryzować, nazwałabyś to młodzieżówką? Bo obawiam się, że już jestem za stara na to ;p
OdpowiedzUsuńMoże interesuje Cię nowość z Wydawnictwa Lucky? Masz u mnie teraz niepowtarzalną okazję przeczytać ją :)) Zawsze to więcej recenzji :) Book tour to fajna opcja :)
Myślę, że jest to młodzieżówka, ale może spróbuj po nią sięgnąć w wolnej chwili
UsuńCzytałam Niebo jest wszędzie i była to przyjemna lektura, ale nic wybitnego. Przede wszystkim zauroczył mnie styl pisania autorki oraz te krótkie liściki pisane dosłownie wszędzie, w dodatku zakochałam się w Joe, ale Lenny i Toby strasznie działali mi na nerwy, niesamowicie irytujący bohaterowie.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Joe jest cudowny. Mnie również irytowała Lennie Toby też był chwilami nie do wytrzymania.
Usuń