sobota, 22 kwietnia 2017

Książka czy film? |2| - Lion. Droga do domu

Hejka! Dzisiaj zapraszam was na nowy post z serii, której już od dawna nie było na moim blogu. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii o książce oraz filmie "Lion. Droga do domu", zapraszam do czytania! Mam nadzieję, że pomogę komuś zdecydować czy sięgnąć po książkę, film, a może po obie rzeczy. Koniecznie dajcie znać.


"Lion. Droga do domu" to historia pokazująca, że życie pisze różne scenariusze. Książka napisana przez Saroo Brierley oraz ekranizacja na podstawie powieści, opowiadają o losach autora książki. Saroo urodził się w małej miejscowości w Indiach. Jako pięcioletni chłopiec pojechał z bratem do sąsiedniego miasteczka, gdzie zasnął na peronie, a później szukając brata, który poszedł do centrum miasta, Saroo wszedł do pociągu i zasnął. Obudził się w pędzącym do Kalkuty pociągu. Właśnie w tym zamieszkałym przez miliony osób mieście chłopiec musi sobie radzić sam. Nie umie dokładnie powiedzieć skąd jest, zresztą nikt nie podejrzewa, że Saroo przebył aż półtora tysiąca kilometrów. Po wielu trudach chłopca adoptowała para Australijczyków.
Po dwudziestu pięciu latach dorosły już Saroo stara się odnaleźć swoją biologiczną matkę przeszukując całe Indie za pomocą Google Earth.

Książka

Autorem książki jest Saroo, który opowiada o swoich przeżyciach od zaśnięcia w  pociągu, przez walkę o przetrwanie w Kalkucie, adoptowania przez parę Australijczyków i zamieszkania w Tasmanii, do poszukiwań hinduskiej rodziny i znalezienia jej. Nie jest to spojler, ponieważ ta informacja pojawia się już w prologu.
Cała książka opowiada historię Saroo, który jako mały chłopiec, aby przetrwać musiał kierować się instynktem, a jako coraz starszy mężczyzna nie mógł zapomnieć o swoim domu w Indiach. Autor podzielił książkę na rozdziały, w którym opowiada o poszczególnych etapach swojego życia. Z początku obawiałam się, że książka będzie opierała się na suchych faktach, jednak miło się zaskoczyłam, ponieważ książka bardzo mnie wciągnęła. Styl pisania autora jest prosty i przystępny, łatwo mogłam zrozumieć co chciał przekazać. Chociaż w internecie spotkałam się z opiniami, że autor za bardzo wdawał się w szczegóły, ja tak nie uważam. Sadzę, że wszystkie informacje podawane przez Saroo są ważne i sprawiają, że czytelnik lepiej rozumie całą historię. A sama historia jest niezwykła i pełna zbiegów okoliczności. Nawet sam Brierley mówi, że wiele razy towarzyszyło mu szczęście.
 
Autor opowiadając o miejscach w jakich się znalazł, o sytuacji jaka panowała w Indiach, sprawił, że jeszcze bardziej wciągnęłam się  w jego opowieść. Wiem, że nie każdy wzruszy się czytając ją, ale ja naprawdę bardzo zżyłam się z bohaterem i mocno przeżywałam jego historię. Nawet wiedząc po prologu i zdjęciach, które znajdują się w książce, że Saroo odnajdzie hinduską rodzinę, bałam się, że może jednak się podda i zrezygnuje na którymś etapie poszukiwań.
 
Muszę również przyznać, że Brierley opisami Indii sprawił, że ten kraj interesuje mnie coraz bardziej. Dodatkowo w książce znajdują  się zdjęcia Saroo z dzieciństwa oraz jego powrotu do Indii.
 
*książka bierze udział w Wielkobukowym Wyzwaniu 2017*

Film

Film jest ekranizacją książki pana Brierley'a w reżyserii Gartha Devisa. Film oddaje książkę naprawdę bardzo dobrze, chociaż są pewne  drobne różnice, dlatego polecam najpierw sięgnąć po książkę, ponieważ ma się wtedy szczerszy obraz na całą historię oraz zna więcej szczegółów.
Nie znam się za bardzo na grze aktorskiej, ale moje serce całkowicie podbił Sunny Pawar w roli małego Saroo. Chłopiec zagrał bardzo dobrze w dodatku jest przeuroczy! Równie mocno podobała mi się gra Deva Petel'a jako dorosłego Saroo. Uwielbiam go po roli w "Slumdogu", a po "Lion. Droga do domu" jestem jego jeszcze większą fanką. W filmie w rolę australijskiej mamy Saroo wciala się Nicole Kidman.
 
Zdjęcia w filmie są cudowne. Wszystkie ujęcia po prostu bajka <3
 
 
Podsumowując polecam zarówno książkę, jak i film. Zachęcam zacząć od książki, jeśli jednak macie przed nią obawy bo nie lubicie biografii/autobiografii (chociaż moim zdaniem nie czuć mocno, że jest to ten gatunek), film równie dobrze oddaje całą historię. A z nią naprawdę warto się zapoznać!



Dajcie znać, co myślicie o książce i filmie.
Trzymajcie się i do następnego!
 


25 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o książce i pewnie jej nie przeczytam. Ale skoro jest ekranizacja to myślę, że prędzej właśnie w tą stronę uderzę i zobaczę film :)
    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam wypożyczyć nie zmieściła się na karcie :/ następnym razem na 100%
    Właśnie forma biografii mnie zachęca :)
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią przeczytam książkę, a później obejrzę ekranizację dla porównania. Liczę na coś dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam i nie oglądała jeszcze i zastanawiam sie co ja robiłam, że nie znałam ani książki ani filmu. Muszę to szybko nadrobić.

    Pozdrawiam Agaa
    ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno najpierw będę chciała przeczytać książkę a potem obejrzeć film. Ale mam zamiar w wakacje tą książkę przeczytać. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno obejrzę film, a co do książki to mam nadzieje, że przeczytam bo historia jest naprawdę ciekawa.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Odkąd zobaczyłam zwiastun bardzo chciałam obejrzeć, a później dowiedziałam się, że jest książka, więc stwierdziłam, że postaram się najpierw przeczytać, a później obejrzeć :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiastun jest cudowny <3 Zresztą tak jak cały film.

      Usuń
  8. Od dłuższego czasu planuję przeczytać tę książkę, jednak brakuje mi czasu. Film zawsze wolę obejrzeć dopiero po zapoznaniu się z książką, więc osobiście będę mogła porównać za jakiś czas.. Pewnie długi czas.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też zajęło trochę czasu zanim wreszcie zapoznałam się z tą historią :)

      Usuń
  9. Książka zapowiada się nawet ciekawie. Na pewno przeczytam przed obejrzeniem filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka bardzo przypadła mi do gustu, film jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książki nie czytałam i raczej nie przeczytam, biografie i autobiografie to coś czego nie lubię za żadne skarby. Ale postaram się zobaczyć film, jak przypadnie mi do gustu to sięgnę po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też na początku obawiałam się tego, jak mi się spodoba biografia, ale ostatecznie było dobrze ;)

      Usuń
  12. Przyznam, że gdy zobaczyłam pierwszy raz książkę jak i zarówno film, nie poczułam tego czegoś.. Chyba jednak nie dla mnie to. :) ale cieszę się, że Tobie się podobało.;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem, czy skuszę się na książkę, bo ostatnio mam trochę tytułów do nadrobienia, ale film z chęcią obejrzę, bo ciekawa jestem, jakie będą moje wrażenia po seansie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam książkę, bardzo mnie urzekła! <3

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie. ♥
    nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń