W tym roku nie kupowałam żadnych ołówków ani długopisów, bo mam ich jeszcze sporo z poprzednich lat. Jednak musiałam się skusić na pastelowe zakreślacze! W tym roku mam również wyjątkowo dużo karteczek indeksujących. To dlatego, że część kupiłam sobie sama, a te w pandy moja mama kupiła mojej siostrze. Ale jest ich dużo, więc ja na pewno sobie kilka wezmę😃
Piórnik - Carrefour, ok.20 zł
Korektor w taśmie - Carrefour
Niebieskie i czerwone karteczki - Biedronka
Karteczki pandy - Merlin.pl, ok. 10zł
Zakreślacze: żółty - w zwykłym sklepie papierniczym , 6.4zł; fioletowy i różowy - Świat książki, 6,99zł
W tym roku kupiłam również 3 teczki
Teczka w lamy - Tiger, 6zł
Zeszyty z zeszłego roku:
Wszystkie zeszyty na 1 zdjęciu - Biedronka, kosztowały ok.4zł
Kolorowy zeszyt - Biedronka
Niebieski zeszyt - Carrefour
Ogólnie praktycznie wszystkie te zeszyty albo są A4 albo A5 z ok.80/96 stronami, a właśnie brakuje mi takich po 60 stron do mniejszych przedmiotów oraz zeszytu do polskiego, dlatego będę musiała jeszcze kilka dokupić.
Oczywiście musiałam kupić również jakieś mało potrzebne drobiazgi, no i koniecznie potrzebowałam jakiegoś kalendarza.
Spinacze - Biedronka
Pinezki w kształcie papierowych samolotów - Tiger, 6zł
Kalendarz - Empik, 29,99zł
To w sumie tyle ze szkolnych zakupów. Brakuje mi jeszcze tylko tych kilku zeszytów, więc prawdopodobnie pokażę je wam później na story na moim Instagramie: Book with hot tea
Jeśli kogoś interesuje, co kupiłam w zeszłym roku, to zapraszam tutaj
A wy jesteście już przygotowani do szkoły? Do której klasy teraz idziecie?
Trzymajcie się i do następnego!
Piękne okładki zeszytów.:)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo się podobają <3
UsuńOstatnio widziałam pastelowe w jakimś sklepie za niecałe 4 złote. Ładne zeszyty mają w Biedronce, ale akurat w tym roku raczej mi się nie przydadzą bo już skończyłam liceum i idę do nowej szkoły. A teczki jak nie teraz to później ci się przydadzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://life-ishappiness.blogspot.com
Nie wiedziałam, że gdzieś są za 4 zł. Super cena :)
UsuńKiedy chodziłam jeszcze do szkoły (kilka lat temu ;)) to bardzo lubiłam te szkolne zakupy... Nowe zeszyty, fikuśne długopisy, szkolne gadżety... Spinacze kupione przez Ciebie szalenie mi się podobają, chyba sobie takie kupię i będę je używać jako zakładki do książek ;)
OdpowiedzUsuńNie wpadłam na to, żeby używać ich jako zakładek!
UsuńJakie piękne rzeczy! U mnie nie jest jeszcze tak kolorowo, ale dodatki, zakreślacze i inne uwielbiam. :D
OdpowiedzUsuńTo piąteczka :D
UsuńJa szkołę skończyłam rok temu, ale na studia też mi są potrzebne zeszyty. Te Twoje mają świetne okładki :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Dziękuję!
UsuńJestem przygotowana, ale smutno mi na myśl o obowiązkach :D W ogóle nie czuję, że wakacje się już kończą. Po wakacjach idę do 2 liceum. Świetny post!
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Mi też :( Dzięki!
Usuń