Hejka! Czy wy też odliczanie już dni do świąt? Bo ja tak. Brakuje tylko śniegu.
Chciałabym jeszcze dodać, że planowałam dodać tę recenzję kilka dni wcześniej. Niestety w czwartek miałam kilka pilnych rzeczy do zrobienia + przez ostatnie dni mój internet działa bardzo słabo i co chwilkę tracę zasięg. Dlatego miałam problem z napisaniem czegokolwiek.
Co do samej książki to przyznam, że mnie w dużym stopniu do sięgnięcia po tę pozycję zachęciła mnie okładka. Bo musicie przyznać, że przyciąga oko. Jednak czy treść jest równie udana jak oprawa? Tego dowiecie się za chwilkę :D
Chciałabym jeszcze dodać, że planowałam dodać tę recenzję kilka dni wcześniej. Niestety w czwartek miałam kilka pilnych rzeczy do zrobienia + przez ostatnie dni mój internet działa bardzo słabo i co chwilkę tracę zasięg. Dlatego miałam problem z napisaniem czegokolwiek.
Co do samej książki to przyznam, że mnie w dużym stopniu do sięgnięcia po tę pozycję zachęciła mnie okładka. Bo musicie przyznać, że przyciąga oko. Jednak czy treść jest równie udana jak oprawa? Tego dowiecie się za chwilkę :D
Waverly z pozoru jest nastolatką idealną. Ładnie się ubiera, ma popularnych przyjaciół, świetne oceny. Jednak pozory mylą. W głębi dziewczyna jest tajemnicza, cierpi na bezsenność, a wszystkie emocje, które w sobie dusi przekłada na bieganie.
Marshall wydaje się być typowym bad boyem, który za dużo pije i pali, sięga po inne używki. Grozi mu wyrzucenie ze szkoły. Prawda jest, jednak taka, że nastolatek ma pewne problemy z którymi nie może sobie poradzić, które sprawiły że przestał w siebie wierzyć i zaczął zaniedbywać wszystko dookoła.
Bohaterowie spotykają się we śnie, gdzie mogą uciec od codzienności i pokazać swoje prawdziwe wnętrze.
Jeśli chodzi o moją opinię, to nie jestem tą książką zachwycona. Po pierwsze bardzo, ale to bardzo irytowała mnie główna bohaterka. Kompletnie jej nie rozumiem. Cały jej problem to po prostu "mam popularne, fałszywe koleżanki na własne życzenie". Sama zgotowała sobie taki los, więc niech ciągle nie narzeka. Dodatkowo Waverly jest bardzo sztuczną postacią. Nawet w snach, gdzie mogła być sobą, nastolatka zachowywała się według mnie nienaturalnie. Dla dziewczyny pokazywanie emocji i uczuć to jakaś czarna magia, której tylko ona nie rozumie, a wszyscy wkoło to potrafią. Strasznie denerwowało mnie to, że dla Waverly wszystkie uczucia, to czy nam się coś podoba czy nie, pragnienia itp. ludzie powinni trzymań w tajemnicy, żeby nikt inny nie mógł ich poznać. Uważam, że to już jest nasz wybór czy utrzymujemy coś w sekrecie, czy dzielimy się tym z innymi.
Bohaterowie spotykają się we śnie, gdzie mogą uciec od codzienności i pokazać swoje prawdziwe wnętrze.
Jeśli chodzi o moją opinię, to nie jestem tą książką zachwycona. Po pierwsze bardzo, ale to bardzo irytowała mnie główna bohaterka. Kompletnie jej nie rozumiem. Cały jej problem to po prostu "mam popularne, fałszywe koleżanki na własne życzenie". Sama zgotowała sobie taki los, więc niech ciągle nie narzeka. Dodatkowo Waverly jest bardzo sztuczną postacią. Nawet w snach, gdzie mogła być sobą, nastolatka zachowywała się według mnie nienaturalnie. Dla dziewczyny pokazywanie emocji i uczuć to jakaś czarna magia, której tylko ona nie rozumie, a wszyscy wkoło to potrafią. Strasznie denerwowało mnie to, że dla Waverly wszystkie uczucia, to czy nam się coś podoba czy nie, pragnienia itp. ludzie powinni trzymań w tajemnicy, żeby nikt inny nie mógł ich poznać. Uważam, że to już jest nasz wybór czy utrzymujemy coś w sekrecie, czy dzielimy się tym z innymi.
☁☁☁☁☁☁☁☁☁☁☁
Rozdziały są pisane naprzemiennie z perspektywy Waverly i Marshalla. I tutaj znowu muszę się przyczepić, ponieważ rozdziały dziewczyny, gdzie bardzo często jest mowa o tym samym i ma się już powoli dosyć, zawierają po kilkanaście stron, a rozdziały pisane z perspektywy chłopaka, które są o wiele przyjemniejsze i ciekawsze w odbiorze składają się np. z sześciu stron. Wielka szkoda, że autorka skupiła się głównie na Waverly. 😢😞Początek książki również nie był dobry. Dlaczego? Był bardzo nudny. Książkę zaczęłam dość późno wieczorem i byłam bardzo zmęczona, ale stwierdziłam: "dobra zacznę ją czytać". I szczerze mówiąc po 50 stronach miałam dość. Rozdziały okropnie mi się dłużyły, dodatkowo główna bohaterka przytaczała jakieś cytaty Einsteina, że zastanawiałam się czy zaraz nie zasnę XD. Wiem, że 50 stron to nie jest dużo, jednak to wystarczyło, że przez kolejne kilka dni nie mogłam zmotywować się do dalszego czytania tej książki.
Uważam również, że sam pomysł na książkę był dobry, jednak jego wykonanie średnio mi podpasowało. Czytając miałam wrażenie, że wszystko mogło być bardziej dopracowane.
"To znaczy, jasne, żeby znaleźć kogoś, kto naprawdę cię rozumie, trzeba mieć farta, ale potem wszystko zależy od ciebie. Jeśli pokazujesz ludziom, że są dla ciebie ważni, zapamiętają to.
Oczywiście książka ma też swoje plusy. Pierwszym z nich jest przyjaciółka Waverly - Autumn.
Dziewczyna jest bardzo pozytywną, zakręconą i zwariowaną osobą. Była taką nutą "świeżości" w życiu Waverly oraz przyjemną odmianą dla czytelnika od ciągłego słuchania nieszczęśliwej głównej bohaterki ( przynajmniej u mnie tak było). Jest to moja ulubiona postać z całej książki.Polubiłam również Marshalla, chociaż były momenty kiedy mnie denerwował. Jednak patrząc ogólnie, jest bardzo fajną postacią. Mimo problemów, Marshall jest bardzo mądrym i wartościowym chłopakiem, z którym na pewno można się dogadać.
W książce bardzo spodobało mi się zakończenie. Wtedy zapałałam sympatią do głównej bohaterki, ponieważ zachowała się tak... normalnie i naturalnie. Dodatkowo zakończenie było po prostu urocze i na pewno będę je dobrze wspominać.
Czy polecam tę książkę? Trudno mi powiedzieć. Jeśli chcecie ją przeczytać, nie będę was powstrzymywać. Jednak jeśli jej nie przeczytacie, nic nie stracicie.
Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że na pewno lepiej odebrałabym tę pozycję, jeśli polubiłabym główną bohaterkę.
Trzymajcie się i do następnego!
Chciałam bardzo ją przeczytać ale teraz po twojej opinii mam bardzo mieszane uczucia. Na pewno nie kupię jej ale może wypożyczę :)
OdpowiedzUsuńonlybook-jdb.blogspot.com
Myślę, że wypożyczenie jej będzie lepszym rozwiązaniem.
UsuńOoo, znam to uczucie, kiedy początek jest tak nudny, że nie masz siły dalej czytać, ale nie chcesz potem żałować, bo inni mówią, że dalej się rozkręca :P Co do Wyśnionych miejsc - nie czytałam, ale mam zamiar :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Szczerze to w "Wyśnionych miejscach" akcja prawie wcale się nie rozkręca xd
UsuńNie zainteresowała mnie niestety ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest wiele ciekawszych książek.
UsuńTa okładka przyciągnęła moją uwagę. Jednakże jej treść nie jest taka, jaka być powinna. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Treść mogłaby być w kilku miejscach zupełnie inna.
UsuńPrzez długi czas chciałam ją bardzo przeczytać, a później coś mnie odciągnęło, ale już nie pamiętam co. Okładkę ma przepiękną. Nie mówię książce nie, ale jak na razie nie będę jej czytać :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Jest na pewno wiele lepszych książek, ale jeśli będziesz miała kiedyś okazję to spróbuj sięgnąć po "Wyśnione miejsca".
UsuńMatko jak ja chcę przeczytać tą książkę! A okładka jest cudowna i muszę mieć ją w swojej biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tobie spodoba się bardziej niż mi.
UsuńZwróciłam uwagę na tę książkę głównie dzięki okładce :) Miałam ochotę ją przeczytać, ale teraz nie wiem, czy Waverly nie będzie mnie za bardzo wkurzać :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj sięgnąć. Jeśli boisz się, że ci się nie spodoba, możesz zawsze spróbować wypożyczyć z biblioteki lub poszukać wśród znajomych.
UsuńTa książka jest na mojej liście obowiązkowej do przeczytania! Pomimo minusów, które tu wymieniasz mam nadzieję, że nie zanudzę się całkowicie :p Może uda mi się zapałać sympatią do głównej bohaterki ? :)
OdpowiedzUsuńKto wie...
A co śniegu, brak u Ciebie? Zapraszam do mnie, u mnie można się dzielić :D Ale znając ostatnie lata, pewnie do świąt zniknie zupełnie :p
Pozdrawiam ;)
Mam nadzieję, że tobie książka bardziej się spodoba. Będę trzymała kciuki, żeby Waverly cię nie denerwowała ;)
UsuńŚniegu niestety u mnie nie m, więc z chęcią do ciebie wpadnę :)
Czytałam i wspominam ją całkiem przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńJa raczej będę ją wspominała jako średnią książkę. Po części będą to przyjemne wspomnienia, a po części niekoniecznie.
Usuńteż brakuje mi tylko śniegu :( widzę ww tej książce młodzieżówkę, a jeśli nie zachwyca, to sobie odpuszczę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże do świąt jeszcze spadnie.
UsuńZdecydowanie! Już nie mogę się doczekać świąt *.* uwielbiam ten klimacik :D Śnieg był i oczywiście na święta się zmył -.-
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudna <3
Ja książkę już miałam okazję przeczytać i bardzo mi się podobała :D Bohaterowie moim zdaniem byli ciekawi, historia również (powiedziała bym coś więce, ale czytałam to dawno temu, że mało rzeczy pamiętam xD) Jedyne co mogło by być bardziej rozwinięte to motyw snów. Marshall jest cacy, rozdziały z jego perspektywy były super.
50 stron to bardzo dużo. Mi jak jakaś książka nie wciągnie, zwłaszcza, gdy jestem zmęczona to czytam jakieś 10 stron :P Mnie ta książka bardzo wciągnęła i przeczytałam ją w jakieś 2 dni :)
Buziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Zapraszam na moje wydarzenie: https://www.facebook.com/events/1380913855275904/permalink/1389713317729291/
Oby śnieg jeszcze spadł.
UsuńCieszę się, że tobie książka przypadła do gustu.
Marshall *_*
Oj te 50 stron to ledwo udało mi się przeczytać.
Ten brak śniegu jest straszny :< Aż mi się płakać chce :(
OdpowiedzUsuń"Czy polecam tę książkę? Trudno mi powiedzieć. Jeśli chcecie ją przeczytać, nie będę was powstrzymywać. " - umarłam xD Cieszę się, że nie będziesz tego robić, ale ja i tak podziękuję. Kompletnie nie moja bajka i nie moje klimaty ;/
Teraz wiem to już na pewno xDD
Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci, żeby ten cholerny śnieg na świeta spadł ! :D
Kasia z Kasi recenzje książek :)
Haha... Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak to śmiesznie brzmi xd
UsuńŚnieg by się przydał, więc mam nadzieję, że w końcu spadnie!
Tytuł i okładka są świetne, ale książka średnia ;) Mimo to miło ją wspominam
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Zgadzam się z tobą w 100%
UsuńA mi się książka podobała. Wyrzuciłabym z niej tylko ten wątek snów, ale za to podobał mi się ten z ukrywaniem swojego prawdziwego ja. Można odebrać Waverly jako sztuczną, ale ja niestety widziałam w niej te wszystkie dziewczyny w wieku gimnazjum/liceum, które mają problem z samoakceptacją i z akceptacją ze strony innych i próbują udawać kogoś, kim nie są, aby tylko nikt nie wytknął ich palcem, że są inne. ;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że po części jest tak jak mówisz. Na pewno część dziewczyn udaje przed innymi kogoś zupełnie innego. Jednak postać Waverly jest dla mnie zbyt sztuczna. Nie wiem czy w normalnym życiu są osoby, które aż tak nie pokazują swoich emocji. Ja przynajmniej z nikim takim się nie spotkałam.
UsuńMiałam ochotę na tę książkę, ale moje chęci zostały mocno osłabione przez niezbyt pozytywne recenzje, więc odpuszczam sobie "Wyśnione miejsca".
OdpowiedzUsuńTak jak już wspomniałam, nie jest to pozycja, którą koniecznie trzeba przeczytać.
UsuńTa różnica w liczbie stron może być celowym zabiegiem, ale jeżeli właśnie te rozdziały ciekawią najbardziej, to również mogłabym poczuć się zawiedziona. Jestem ciekawa, jak odebrałabym tę lekturę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś przeczytasz, daj znać. Jestem ciekawa twojej opinii ;)
UsuńTeż mi się dłużył początek, ale potem się akcja rozkręciła i było już nieźle :) Rewelacja to to może nie jest, ale całkiem przyjemna lekturka :)
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Później jest trochę lepiej :) Mi najbardziej przeszkadzała główna bohaterka, więc książka była średnio przyjemna.
UsuńKiedyś zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki, ale jedynie na dobrych chęciach się skończyło. Ale kto wie ? Może kiedyś zdecyduje się po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia z http://ksiazkomoaniaczka.blogspot.com
Dobre chęci to podstawa :)
Usuń