środa, 31 maja 2017

Książkowe rozczarowania

Cześć! Postanowiłam podzielić się z wami moją krótką opinią o książkach, które mnie rozczarowały lub po prostu nie przypadły mi do gustu. Jeśli ten post wam się spodoba, za jakiś czas dodam kolejny.
Pamiętajcie, że jest to tylko i wyłącznie moja opinia, każdy ma własną. A jeśli jakaś książka mi się nie podobała, nie twierdzę, że jest zła.
Zapraszam do zapoznania się z pierwszą trojką!

*1."Gwiazd naszych wina" - John Green
Sięgając po tę książkę nie wiedziałam o niej zbyt wiele, tylko to, że bohaterka jest chora na raka. Chyba nawet nie przeczytałam opisu, po prostu byłam ciekawa, czym wszyscy się zachwycają. Niestety już po kilku pierwszych rozdziałach domyśliłam się, jak zakończy się cała książka. Dodatkowo nie potrafiłam zżyć się z bohaterami, którzy często mnie denerwowali.
Wiem, że autor chciał w tej książce przekazać pewne wartości i poruszyć temat choroby, co akurat mi się spodobało i jestem zadowolona, że podjął się tego tematu. Po prostu nie za bardzo przypadła mi do gustu cała historia, chociaż rozumiem, dlaczego niektórzy tak bardzo ją uwielbiają.

2."Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" - Leslye Walton (recenzja)
Ta książka jest naprawdę dobra. Styl pisania autorki - cudowny. Gdy pani Walton opisywała wypieki z piekarni,  automatycznie robiłam się głodna. Sama historia oryginalna. Niestety ja jej nie kupuję. Przez większą część książki nudziłam się. Może nastawiłam się na więcej akcji, której nie otrzymałam. Dodatkowo rodzina Avy była dla mnie zbyt osobliwa. Szczerze to po prostu było dziwne i to aż za bardzo. Punkt kulminacyjny również nie zrobił na mnie większego wrażenia.
 Jednak jeśli szukacie oryginalnej książki ze świetnym stylem pisania, "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" mogą się wam spodobać.
 

3."Wyśnione miejsca" - Brenna Yovanoff (recenzja)

Po przeczytaniu tej książki miałam mieszane uczucia. Teraz, po upływie czasu, jestem raczej na nie. Najbardziej w tej książce irytowała mnie główna bohaterka, a to zdarza się bardzo rzadko. Kompletnie nie rozumiem podejścia Waverly do wszystkiego. Ta dziewczyna z niczym nie może sobie poradzić i we wszystkim widzi problem. Marshall w sumie fajny chłopak, ale też czasami mnie denerwował, a z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że niczym się nie wyróżniał. Sam motyw snów był dobrym pomysłem, ale jego wykonanie niestety wyszło słabo. Sama fabuła szybko nudzi, nie zaciekawia co będzie dalej. Największym plusem "Wyśnionych miejsc" jest to śliczne wydanie <3
 
4."Jesień motyli" - Andrea Portes
 
Sięgnęłam po tę książkę ze względu na jedną recenzję oraz opis, które mnie zaciekawiył. Niestety podczas czytania mój entuzjazm stopniowo znikał. Główna bohaterka na początku denerwowała mnie, powtarzając ciągle, że chce popełnić samobójstwo. Przez to książka była bardzo dołująca i przygnębiająca. Później Willa stała mi się obojętna, z resztą tak jak cała książka. "Jesień motyli" nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Kłopoty w jakie wpadali bohaterowie nie robiły na mnie wrażenia. Nawet wątek miłosny, który ja uwielbiam w książkach, tutaj był dla mnie kompletnie obojętny.

*książki są uporządkowane chronologicznie

46 komentarzy:

  1. Niestety, a może raczej i stety nie czytałam nic z powyżej wymienionych. Miałam w planach "Wyśnione miejsca" ale nasłuchałam się tylu negatywnych opini, że raczej sobie to odpuszczę. Moim największym rozczarowaniem było "Siedem minut po północy" wszystkim się tak bardzo podobało, a dla mnie była to katorga. Czytałam to ponad dwa tygodnie, było nudne, przewidywalne, nieciekawe, nie odczułam żadnych, nawet najmniejszych emocji. Jedyny plus był taki, że miałam to cudowne wydanie ilustrowane ♥

    Pozdrawiam cieplutko,
    zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam fil na podstawie "Siedem minut po północy" i był całkiem fajny. Popłakałam się strasznie :( A książki również jestem ciekawa, bo faktycznie są na jej temat prawie same dobre opinie :D

      Usuń
  2. Gwiazd naszych wina też mnie rozczarowało a o wyśnionym miejscy też czytałam nie zadobre recenzję :)

    Pozdrawiam Agaa :)
    https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. "Osobliwe... " nie każdy polubi. Ja na szczęście uwielbiam i oprócz okładki mogę zachwycać się całością :)
    Wyśnione miejsca miałam czytać ale jeszcze się nie udało i chyba długo tak zostanie. Wolę swoje sny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "Wyśnionych miejscach" sny zostały fatalnie przedstawione. Nawet nie do końca jako sny :(

      Usuń
  4. Czytałam tylko "Gwiazd naszych wina", ale na szczęście mnie nie rozczarowała ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej z twoich rozczarowań i raczej już ich nie przeczytam mój blog

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam film Gwiazd naszych win i mi się podobał, ale jakoś do książki nigdy mnie nie ciągnęło. :) Wysnione miejsce - ksiazka na która miałam ochotę, ale po kilku negatywnych opinii odpuściłam i chyba dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film był ok.
      Ja właśnie nie spotkałam się z negatywną opinią i nie była świadoma tego, co mnie czeka xd

      Usuń
  7. Gwiazd naszych wina to jedna z moich ulubionych książek <3 xD
    Pozostałych nie czytałam, ale słyszałam o nich różne opinie - pozytywne i negatywne. Póki co nie zamierzam czytać tych książek , które podałaś, ale może kiedyś... ;)
    Pozdrawiam :)
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób bardzo lubi "Gwiazd naszych wina". Mnie nie przekonały...

      Usuń
  8. Czytałam książkę numer 2. Jest to bardzo specyficzna lektura i mi akurat przypadła do gustu. Szybo wciągnęła mnie historia rodu Avy i nie czułam się znużona.
    Reszty powieści nie znam, ale to chyba dobrze ;)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. na szczęście ani nie czytałam żadnej z nich ani też nie mam na liście do zakupu - ufff :D
    ps. dołączam do grona obserwujących i zapraszam w wolnej chwili do siebie tomandbooks.blogspot.com /pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, już wiesz czego unikać :)
      Dziękuję i na pewno wpadnę.

      Usuń
  10. Czytałam jedynie Gwiazd naszych wina i mi się akurat całkiem spodobała. Ale to może dlatego, że nie nastawiałam się na nią jakoś specjalnie zwłaszcza, że nie przepadam zbytnio za filmem.
    Pozdrawiam :)
    http://life-ishappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie byłam nastawiona na coś niesamowitego :/

      Usuń
  11. Uwielbiam Gwiazd Naszych Wina jest to jedna z moich ulubionych książek. Tylko żałuje, że najpierw obejrzałam film, a później przeczytałam książkę.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie film jakoś nie przekonał. Chociaż podobał mi się trochę bardziej od książki.

      Usuń
  12. "Gwiazd naszych wina" to książka, która również mnie zawiodła. Spodziewałam się po niej większego wow i bardziej podobała mi się ekranizacja tej książki.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również film nieco bardziej mi się podobał.

      Usuń
  13. Tym Greenem trochę mnie zaskoczyłaś. Być może nie jest to książka idealna, ale mnie przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam tylko "Gwiazd naszych wina" - czytałam raz książkę i podwójnie oglądałam film. Szkoda, że ta historia Cię rozczarowała :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na "Wyśnionych miejscach" też się rozczarowałam :/ Po "Osobliwych i cudownych..." spodziewałam się czegoś lepszego, ale tragedii nie było ;p

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz więcej widzę rozczarowań "Wyśnionymi miejscami". "Osobliwe i cudowne..." były ok ;)

      Usuń
  16. Żadnej nie czytałam, ale mam zamiar Avę Lavender i mam nadzieję, że będzie tak dobra, jak wszyscy o niej piszą :D
    O popatrz Alexandro, zostaję z Tobą na dłuuugo :D
    Pozdrawiam ciepło! :)
    Kasia z Recenzje Kasi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ci się spodoba :)
      Dziękuję <3

      Usuń
  17. Jeśli chodzi o "Gwiazd naszych wina" to o wiele bardziej do gustu przypadł mi film. Na "Wyśnionych miejscach" również okropnie się zawiodłam, ale mimo to był to mój pierwszy kac książkowy w tym roku. No i oczywiście gdyby nie Marshall, to nie dotrwałabym do końca.
    Pozdrawiam!

    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie czytałam żadnej z wymienionych pozycji, ale mam w planach Avę Lavender! Nie jestem pewna czy mi się spodoba, ale po prostu ciekawi mnie właśnie ta "dziwność" tej rodziny :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam jedynie Gwiazd naszych wina, akurat ta książka podbiła moje serce.
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że te ksiązki Cię rozczarowały bo wiele osób je zachwala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w dużej mierze dlatego mnie rozczarowały

      Usuń
  21. Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender - wciąż mam w planach czytelniczych, czytam o niej wiele mieszanych opinii, dlatego chętnie się na nią skuszę, aby wyrobić sobie własne zdanie. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne :) to chyba najlepszy sposób, aby się przekonać co i jak.

      Usuń
  22. Także się zgadzam, że "Wyśnione marzenia" mogą zachwycić najbardziej okładką. Już długi czas nie zaglądałam tutaj ale to zmienię :D <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla mnie rozczarowaniami były inne książki Greena, a "Gwiazd naszych wina" akurat mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sięgnąć po inne jego książki, aby się przekonać.

      Usuń