poniedziałek, 26 czerwca 2017

Recenzja|31| Trylogia Legenda - Marie Lu

Cześć! W ostatnim czasie wciągnęłam się w trylogię "Legenda" i dzisiaj przychodzę do was z recenzją wszystkich trzech tomów. Zapraszam do czytania!

 
Akcja wszystkich trzech części toczy się w przyszłości na terenach dawnej Ameryki. Po powodzi Stany Zjednoczone rozpadły się na dwa państwa: Republikę Amerykańską oraz Kolonie Amerykańskie. Oba te państwa toczą ze sobą wojnę. Republika jest państwem totalitarnym. Na ulicach porządku pilnuje wojsko oraz policja. W mieszkaniach obywatele muszą mieć portrety Elektora, któremu dodatkowo codziennie oddają cześć. W wieku dziesięciu lat każde dziecko musi przejść Próbę, która zadecyduje o jego dalszych losach. Im lepszy wynik, tym masz zapewnioną lepszą przyszłość. Możesz pójść do liceum, na studia, służyć w wojsku. Natomiast oblanie Próby wiąże się z tragicznymi konsekwencjami np. śmiercią.
June to dziewczyna, która na Próbie uzyskała 100%. Jest cudownym dzieckiem Republiki. Mając dopiero piętnaście lat, już studiuje w jednym z najlepszych uniwersytetów. Obraca się wśród arystokracji, nie musi się niczym martwić. 
Day to piętnastolatek pochodzący z ubogiej, objętej epidemią, dzielnicy Republiki. Chłopak jest jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców Republiki.
June i Daya nigdy nie powinni się spotkać. Jednak gdy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie straszy brat June, a Day jest głównym podejrzanym, ich losy krzyżują się.

 
"Rebeliant" 
 
W pierwszej części poznajemy Daya oraz June, ich rodziny oraz pozycję w państwie. Pomimo, że akcja w tym tomie nie pędzi zbyt szybko, wciągnęłam się w fabułę. Autorka wykreowała ciekawy świat, który z chęcią odkrywałam. Niestety ten tom jest przewidywalny, więc brakowało mi elementu zaskoczenia.

"Wybraniec"
 
W drugim tomie trylogii nieco lepiej poznajemy Adena oraz Patriotów, czyli organizację, która działa na przekór Republice. Przyznam szczerze, że "Wybraniec" podobał mi się najmniej ze wszystkich części. Autorce znowu nie udało się mnie zaskoczyć, co mnie rozczarowało.

"Patriota"
 
"Patriota" to mój ulubiony tom całej trylogii. W tej części było najwięcej akcji, dodatkowo zakończenie jest ciekawym rozwiązaniem. Słodko-gorzkie, łamiące serce i spełniające moje oczekiwania. Nie ma nic lepszego niż dobre zakończenie książki :)
 
Plusy i minusy całej trylogii
 
Plusem na pewno jest świat wykreowany przez Marie Lu. Autorka opisuje zrujnowaną Amerykę oraz bogatą Antarktydę i Afrykę. W "Wybrańcu" możemy znaleźć mapkę obrazującą Republikę oraz Kolonie, a w "Patriocie" mapkę przedstawiającą cały świat. Myślę, że jest to dodatkowe uatrakcyjnienie oraz ułatwienie :)
Jeśli nie lubicie schematów to mam dla was dobrą wiadomość. W "Legendzie" jak to w dystopii pojawia się postać buntownika, jednak rewolucja przebiega tutaj inaczej niż w innych książkach.
Polubiłam również bohaterów, z którymi z książki na książkę zżywałam się coraz mocniej. Day jest bardzo zwinnym, sprawnym fizycznie chłopakiem, a June ma ponadprzeciętną inteligencję. Dziewczyna ma świetną pamięć, potrafi rozpoznać wiele rzeczy po szczegółach. Razem tworzą świetny duet. Na uwagę zasługuje również młodszy brat Daya - Eden. Chłopiec pomimo młodego wielu jest bardzo bystry oraz odważny.

"Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny.
Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe.
Obojętnie, czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz."
 
Minusem książek jest dla mnie pominięcie kilku wątków, które autorka zaczęła, ale ich nie rozwinęła np. prawdziwy wynik Daya na Próbie. Marie Lu w pierwszym tomie wprowadziła go w odkryciu June, później jeszcze trochę wspomniała w snach Daya i koniec. A ja jestem naprawdę ciekawa, jaki sekret się w tym kryje.
Drugim minusem, który strasznie rzucił mi się w oczy jest wydanie książek. Okładki są całkiem ładne, ale ilość literówek czy innych błędów w pewnym momencie zaczęła mnie już denerwować. W każdej części tych błędów było kilka - a to zjedzona literka, a to rzeczownik w rodzaju męskim a przymiotnik już w żeńskim albo rodzaj męski czaspwnika kiedy wypowiadała się June. Dodatkowo raz piszą Antarktyda a raz Antarktyka. Ja już nie wiem czy tak miało być i jedno państwo można różnie nazywać, czy to były dwa różne kraje, czy to po prostu błąd przy wydawaniu. Ostatnią rzeczą, która rzuciła mi się w oczy w "Patriocie" to (o ile się nie mylę) nie wydrukowanie jakiś stron! Nie mam przy sobie tej książki, ale w książce był moment jak June ogląda wywiad z Elektorem Primo, on się wypowiada, a następna strona to już kompletnie coś innego! I znowu nie wiem czy tak miało być czy to błąd wydawnictwa.
 
Podsumowując "Legenda" to trylogia,  która bardzo szybko was wciągnie i nie puści do ostatniej strony. Polecam ją osobom lubiącym dystopie oraz tym, którzy maja dość wątku buntownika wzniecającego rewolucję w kraju. Marie Lu poszła w nieco inną stronę, a efekty myślę, że są zadowalające :)
Moja ocena: 7/10
 
Przepraszam, że ta recenzja była taka długa oraz chaotyczna, ale musiałam jakoś opisać aż trzy książki :)
Trzymajcie się i do następnego!

24 komentarze:

  1. Przeczytałam pierwszy tom już daaaawno temu i tak mi się spodobał, że aż kupiłam drugi (na promocji był w dodatku xD). No i jak sobie leżał na półce, nietknięty, tak leży do tej pory. xD Teraz to już nawet zapomniałam co się działo w pierwszej części, ale chyba ją sobie odświeżę i przeczytam drugą. xD
    Pozdrawiam!
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj😊 jak coś to mogę ci opowiedzieć pierwszą część😂

      Usuń
  2. Uwielbiam tę trylogię, mimo że długo zwlekałam z przeczytaniem ostatniego tomu. Bardzo bałam się zakończenia, które summa summarum było słodko-gorzkie. Czytając twoją recenzję spostrzegłam się, że kompletnie zapomniałam o tajemnicy z wynikiem Day'a. Faktycznie brakuje rozwinięcia tego wątku, szczególnie dla takich zapominalskich osób jak ja. :D
    Zastanawiam się, czy już czytałaś serię "Malfetto" tej autorki? Jeżeli nie to gorąco polecam, bo jest naprawdę warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serii "Malfetto" jeszcze nie czytałam. W sumie całkiem niedawno odkryłam, że Marie Lu napisała jeszcze inne książki. Może po wakacjach uda mi się za nie zabrać.😊

      Usuń
  3. Świetnie, że podsumowałaś tę całą trylogię. Osobiście o niej nie słyszałam ,a szkoda bo wydaje się naprawdę ciekawa. Tematyka przypomina Igrzyska Śmierci.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję❤
      Może jest kilka podobieństw, ale sama walka z systemem odbywa się inaczej.

      Usuń
  4. Zaczęłam czytać pierwszy tom, ale nie podszedł mi. Ja naprawdę mam już dosyć wszystkich dystopii, więc może też dlatego. Gdybym sięgnęła po tę trylogię wcześniej, coś czuję, że na pewno by mi się spodobała. Za to bardzo lubię Malfetto tej autorki.

    papierowestrony.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom jest bardzo podobny do innych dystopii, ale w kolejnych częściach tych podobieństw jest coraz mniej.
      Z serią "Malfetto" muszę się zapoznać😉

      Usuń
  5. Strasznie lubię tę trylogię! Mi najmniej podobał się pierwszy tom, bo późniejsze nieźle mnie wkręciły. Zakończenie ,,Patrioty'' było według mnie naprawdę bardzo dobrym posunięciem, a nawet jednym z lepszych z jakimi się spotkałam w książkach. A tak jeszcze chciałam dopowiedzieć, czy przypadkiem nie było tak, że Day uzyskał maksymalną ilość punktów na Próbie? Czytałam książki jakiś czas temu i nie pamiętam oczywiście szczegółów, ale to akurat utkwiło mi w głowie :D

    Pozdrawiam!
    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to jest ten według mnie zapomniany wątek, ponieważ Day tak naprawdę uzyskał maksymalny wynik, ale komisja z jakiegoś powodu specjalnie zapisała ok. 600 punktów żeby nie zdał.

      Usuń
  6. Uwielbiam "Malfetto" Marie Lu, więc myślę, że i "Legenda" spodobała mi się równie mocno. Dodaję do wakacyjnego TBR i już nie mogę się doczekać, aż dorwę całą serie w swoje ręce!
    Zapraszam do mnie na nową recenzję :)
    http://herbaciane-recenzje.blogspot.com/2017/06/mroczne-alter-ego-harryego-pottera.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Obawiam się, że chyba jednak książka nie dla mnie. Niby tematyka ciekawa, ale błędy w druku, przewidywalność i rozczarowania nieco psują uroki czytania, więc wolę sobie darować. ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zbieram się już do tych książeczek sporo, więc mam nadzieję, że we wakacje przyjdzie na nie czas! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że Cię do niej zachęciłam😂😉

      Usuń
  10. Nie czytałam jeszcze tej serii. Jeszcze! <3
    http://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Te książki raczej by mnie nie zainteresowały, już widzę, że nie moje klimaty :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i naprawdę mi się podobały, szczególnie zakończenie trzeciego tomu <3 Złamalo mi serce, ale je uwielbiam!
    Co do Antarktydy i Antarktyki to WYDAJE MI SIĘ, że chyba to jest tak, że jest Arktyka (na północy) i Antarktyka (na południu), ale kontynent Antarktyda tez jest na południu. Więc wniosek z tego taki, że można było powiedzieć i Antarktyka i Antarktyda. Ale nie jestem pewna, więc jeżeli ktoś ma lepsze informacje to proszę mnie wyprowadzić z błędu :D

    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja wersja ma sens, więc możemy przy niej zostać XD

      Usuń