sobota, 19 maja 2018

Recenzja |46| Mroczny tron - Kendare Blake

Cześć! Ostatnio recenzowałam "Trzy mroczne korony", dlatego dzisiaj zapraszam was na recenzję drugiego tomu tej historii, czyli "Mrocznego tronu".

Walka o władzę w państwie Fennbirn wciąż trwa. Dziewczyny przygotowywują się na spotkania z zalotnikami oraz na ataki od siebie nawzajem. Która z nich ostatecznie zdobędzie tron? Dowiecie się czytając "Mroczny tron".

Pozytywne zaskoczenie

Końcówka "Trzech mrocznych koron" to jedna z niewielu zalet jaką ma ta książka. Dlatego całą moją nadzieję pokładałam w "Mrocznym tronie". Zostałam pozytywnie zaskoczona, ponieważ w tej książce widać duży postęp jaki zrobiła autorka. 
Drugi tom jest o wiele ciekawszy od pierwszego. Faktycznie wkręciłam się w historię, a nie tylko modliłam się o koniec, tak jak było w poprzednim przypadku. Styl autorki również według mnie znacznie się poprawił. "Mroczny tron" czyta się znacznie lżej i przyjemniej.
Na plus zmienili się również bohaterowie. W końcu zaczęli być "jacyś". Największej zmianie uległa Katharine, która przestała zachowywać się jak pięcioletnia dziewczynka i stała się o wiele mroczniejszą postacią. Nawet Mirabella nabrała nieco charakteru, czego wcześniej się nie spodziewałam. Dalej bardzo lubię Jules i Arsinoe, chociaż ta druga czasem denerwowała mnie tym, że sama podkłada się pod wszystkie możliwe nieszczęścia.




Wątek romantyczny

Według mnie wątek romantyczny cały czas w tych książkach kuleje. Na trzy obecne tu pary, tylko jedna  z nich jest ciekawa.  To samo tyczy się męskich bohaterów.Billy'ego lubię cały czas tak samo, zachowanie Josepha jest nieco lepsze niż w "Trzech mrocznych koronach", natomiast Pyter wciąż jest nudną postacią. Żałuję też, że autorka słabo wyjaśniła jego dziwne zachowanie pod koniec pierwszego tomu.

Podsumowując uważam, że "Mroczny tron" jest dużo lepszą książką od "Trzech mrocznych koron". Chociaż ma swoje wady i nie jest to wybitna lektura, to naprawdę dobrze bawiłam się podczas czytania i śledzenia losów bohaterów. Mam nadzieję, że kolejna część będzie równie dobra albo nawet lepsza.

Moja ocena: 6/10

 

Jeśli czytaliście "Trzy mroczne korony" dajcie znać czy "Mroczny tron" również bardziej przypadł wam do gustu. Zamierzacie zabierać się za te książki?

Trzymajcie się i do następnego!

13 komentarzy:

  1. Wypowiadalam się pod recenzja poprzedniego tomu ;) tutaj mogę dodać jedynie ze bardzo ładne zdjęcia zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii. Na poprzednią akcję wydawnictwa Otwartego czyli "Illuminae" się skusiłam, ale ta druga średnio mnie interesowała.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie na tę pierwszą się nie zdecydowałam, a potem wszyscy byli tak zachwyceni, że na drugą już się skusiłam :)

      Usuń
  3. Pamiętam ogromną promocję pierwszego tomu i masę pozytywnych opinii. Byłam bardzo zaintrygowana tą serią, ale dopiero potem przeczytałam, że książka nie jest tak dobra, jak ją na początku malowano. Wypożyczyłam pierwszy tom z biblioteki, aby wyrobić sobie opinię. Dobrze, że drugi jest lepszy, przynajmniej nie będę skreślać serii po 1 tomie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że pierwsza część jest mocno średnia. Ale drugi tom ratuje sytuację :)

      Usuń
  4. Okładki są piękne, promocja książki imponująca a tu w sumie wychodzi, że lektura średnia. Spotkałam się głównie z tego typu opiniami - niby okej, ale bez szału.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Skusiłam się na te ksfiązki przy okazji całej okazji Moondrive, czekam na III tom zanim zabiorę się za czytanie ale muszę przyznać, że mój entuzjazm opada z miesiąca na miesiąc. Na zagranicznym booktube wszyscy się tak zachwycali a teraz okazuje się, że wcale jakiegoś szału nie ma :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem ciekawa, w którą stronę pójdzie trzeci tom. Czy będzie słaby jak pierwszy czy może całkiem dobry jak drugi.

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pierwszy tom cię nie zrazi :)

      Usuń